Zamknij ten odtwarzacz wideo
Poznaję nową przyjaciółkę, którą poznałam na Facebooku. Szukałam w Internecie innych rodziców nastolatków, którzy są queer jak ja i mieszkają w North Carolina Triangle. Ta przyszła przyjaciółka — nazwę ją Tasha — zamieściła post, w którym wspomniała o swoim 12-letnim dziecku, więc się do niej odezwałam.
Odpisała na tyle szybko, że zastanawiam się, czy jest tak samo samotna jak ja, jeśli chodzi o społeczność rodzicielską. Mam na myśli, że prawdopodobnie. Najprawdopodobniej dlatego ciągle mi mówi, że jest trans. Powiedziała mi to trzy razy. I rozumiem to. To ten sam powód, dla którego ja jestem samotna — bycie brązową i queer oznacza, że jest duże prawdopodobieństwo, że zostanę odrzucona przez innych rodziców. Zwłaszcza białych heteroseksualnych.
Posiadanie dzieci będąc queer jest trudne. Reprodukcja jest aktem heteroseksualnym. Gospodarka Stanów Zjednoczonych opiera się na heteroseksualnym rozmnażaniu. Tradycyjnie mężczyźni otrzymują więcej pieniędzy niezależnie od pracy, kobiety zostają w domu, aby rodzić i opiekować się dziećmi, a dzieci dorastają, aby powtarzać proces, który im przedstawiono. Heteroseksualizm jako przedsięwzięcie kapitalistyczne jest uporządkowany. Queerowość nie.
W związku jednopłciowym, kto zostaje w domu? Zwłaszcza, gdy, tak jak tradycyjnie, dochód nie jest tak łatwo dostępny dla tych, którzy istnieją poza heteronormą. A bez znacznego dochodu, wśród innych trwających barier, nie są dostępne również alternatywne metody reprodukcji, takie jak zapłodnienie in vitro.
Posiadanie dzieci będąc queer jest trudne. Reprodukcja jest aktem heteroseksualnym. Gospodarka Stanów Zjednoczonych opiera się na heteroseksualnym rozmnażaniu… Heteroseksualizm jako przedsięwzięcie kapitalistyczne jest schludny. Queerowość nie jest.
Mogę powiedzieć, że kiedy żyłam jako heteroseksualna kobieta, byłam stabilna finansowo i miałam łatwy dostęp do opieki medycznej dla siebie i moich dzieci. Teraz, jako queerowa kobieta będąca żoną innej kobiety, nie stać mnie na opiekę medyczną, która jest ewidentnie potrzebna i jestem narażona na duże ryzyko utraty domu. Wynika to głównie z faktu, że mój były mąż ubiega się o alimenty po tym, jak przeprowadziłam się do innego stanu, mimo że nadal mam tę samą opiekę nad dziećmi, a jego dochód był czterokrotnie wyższy od mojego, kiedy mój był najstabilniejszy.
System prawny jest po jego stronie, ponieważ stać go na bardziej agresywnego prawnika, ale także dlatego, że „rozbiłam” rodzinę nuklearną, „zabierając sobie czas” — jak mój były mąż tak przemyślanie opisuje mój proces odłączania się od traumy nienaturalnego związku seksualnego i wywołującej SAD ciemności stanu środkowo-zachodniego. Dodajmy do tego moją „urlopową” pracę, ponieważ przez 12 lat byłam głównym rodzicem w domu, a do tego fakt, że jestem kobietą i zarabiam mniej niż mężczyzna, no i cóż, perspektywy terapii rozrodczych nie wyglądają dla mnie najlepiej, niezależnie od tego, czy ich chcę, czy nie.
Nie powinno więc dziwić, że społeczność queer nie jest szybka ani zdolna do zaoferowania innych rodziców w moim wieku z dziećmi w wieku zbliżonym do wieku moich dzieci. Nawet moja żona jest ode mnie o sześć lat młodsza. To sprawia, że jednorożec taki jak Tasha jest jeszcze bardziej atrakcyjny. I tym bardziej wiarygodny, gdy nieustannie stawia swój typ queerowości na pierwszym planie naszych interakcji.
Z tego mogę wywnioskować, że wyszła z tego późno, tak jak ja. Że rozmnożyła się, zanim całkowicie zmieniła się w siebie. Że jest odizolowana, będąc rodzicem na pół etatu, który, z dwóch małych komentarzy, które wygłosiła, nie ma dostępu do córki, ponieważ, podobnie jak ja, sprzeciwiła się heteronormie i odrzuciła społeczne konstrukcje kapitalizmu.
Może, w przeciwieństwie do mnie, udało jej się utrzymać pracę i nadal ma pewny dochód. Może była dłużej poza domem, miała więcej wsparcia, kiedy zaakceptowała siebie i dlatego może przedstawić mi jakąś dobrą, queerową społeczność. Jest wiele do nauczenia się o sobie, ale mamy już tak wiele wspólnego, po prostu będąc queerowymi rodzicami nastolatków.
***
Kiedy moja żona Marie i ja przeprowadziliśmy się do Karoliny Północnej, było to na ogonie naszej ugruntowanej społeczności queer. Jeden z bliskich przyjaciół jest artystą tatuażu i współwłaścicielem Critter Swamp. Przyjechali do Karoliny Północnej, zadomowili się i szukali kierownika sklepu. Marie była dostępna, a praca pasowała do jej studiów. Karolina Północna była stanem, do którego próbowałem się przeprowadzić od kilku lat, ale nie byłem w stanie przekonać mojego byłego męża, aby wykonał skok. Marie była więcej niż chętna, aby skoczyć ze mną. Skoczyliśmy, lądując wystarczająco blisko oceanu, aby móc jeździć na weekendowe wycieczki z dziećmi i w miejscu otoczonym przez już poznanych przyjaciół.
Nie było to dla mnie wielką zmianą, jeśli chodzi o grupy społeczne. Jestem cicha i trzymam się z dala od innych. Ale kiedy nadszedł czas, aby dzieci przyjechały i zamieszkały ze mną, brak innych nastolatków z domów, które rozumieją lub akceptują nasze, stał się rażąco widoczny. Przeszukiwałam Internet przez kilka miesięcy, zanim trafiłam na Tashę. Inni rodzice queer, których znalazłam, mają małe dzieci lub niemowlęta. Oni, podobnie jak większość mojej społeczności, są znacznie młodsi ode mnie i bardzo prawdopodobne, że nigdy nie żyli heteroseksualnym życiem.
Ale gdy nadszedł czas, aby dzieci zamieszkały ze mną, brak innych dzieci i młodzieży z domów, które rozumieją i akceptują nasze dzieci, stał się boleśnie widoczny.
Rozmawiałem z moimi sąsiadami. Wszyscy są hetero, głównie białe rodziny, które pokazały, że są od nas odseparowane. Nie jest jasne, czy nasza queerowość ich obraża, czy też są po prostu zbyt zajęci swoim zamożnym życiem. Wszyscy są właścicielami domów, podczas gdy my jesteśmy najemcami. Ich dzieci mieszkają z nimi na stałe i są częścią lig sportowych. Ich rodziny są nuklearne, tak jak te, z którymi ich dzieci się zadają.
Więc szukam przestrzeni queer, ale te są zazwyczaj skierowane do młodszych osób lub wymagają rodzaju dochodu rozporządzalnego, na który rodzicielstwo nie pozwala. Moja ostatnia praca była zdalna z powodu pandemii COVID, więc nie ma społeczności biurowej. Nawet moja żona, która ma rówieśników w swoim wieku, jest samotna w rodzicielstwie.
Moja samotność ma sens. Kiedy myślałam, że jestem heteroseksualna, nigdy nie przyszło mi do głowy, że nie wyjdę za mąż i nie będę mieć dzieci. Kiedy uświadomiłam sobie, że jestem queer, poczułam się oszukana. Nie wyobrażam sobie nie mieć dzieci. Poznałam je i wychowałam. Ale teraz rozumiem, że mam wybór. Dla mnie prawda jest taka, że osoby queer nie mają dzieci, ponieważ mają mniejsze poczucie przyszłości, a nie tylko z powodu niepewności finansowej.
W parze queer szanse na przekazanie materiału genetycznego są znacznie niższe. Ponieważ reprodukcja nie jest gwarantowana, zachęcana ani wymagana, reprodukcja staje się aktem politycznym. W świecie, w którym wybory queer są już ograniczone do tego stopnia, że jesteśmy zmuszeni wychowywać siebie, dlaczego mielibyśmy również wychowywać dzieci?
W świecie, w którym możliwości wyboru osób queer są już do tego stopnia ograniczone, że jesteśmy zmuszeni sami wychowywać dzieci, dlaczego mielibyśmy również wychowywać dzieci?
Więc piszę z Tashą. Mam nadzieję na przyjaźń, która okaże się trwała. Mam nadzieję na poczucie wsparcia we wspólnocie, którego mi brakuje od czasu, gdy moi rówieśnicy zakładali, że spełniam standardy: heteroseksualista jak oni. I jestem wdzięczny za społeczność, która otaczała mnie w moich pierwszych latach jako osoba queer, nawet jeśli muszę być, w tym sensie, starszy.